Pole Dance oczami faceta

“Podobnie jak z noszeniem szpilek- jeśli chcesz, żeby wyglądało, musisz pocierpieć.”

Z tym kiedyś zasłyszanym zdaniem zgadzam się co do joty, także przy tańcu na rurze! Sam wiele razy dostałem w twarz. Czy to na boksie, czy bardziej brutalnym muay thai, lecz otarcia na rurze muszę porównać do uderzenia się znienacka w szafke małym palcem. Nawet sam odgłos zmusza do odczuwania empatycznego bólu, a pamięc wywołuje ciary na plecach. Można się przyzwyczaić, oczywiście, podobnie jak do płacenia podatków – niesmak pozostaje.

Lecz co by nie mówić zbyt wiele o niedogodnościach, skupie się na tych najmilszych odczuciach. Zacznijmy od początku. 


Z różnego rodzaju sportami mam całkiem sporo doświadczenia, jednak głód nowych wyzwań ciągle drąży człowieka i pół roku temu nadarzyła się świetna okazja by go nakarmić. Dziewczyna zaprosiła mnie na ‘opena’, gdzie miałem pierwsze spotkanie twarzą twarz z rurą- jest to dobry sposób na sprawdzenie, czy pole dance jest tym, czemu chcesz poświęcić swój czas. Raczę wspomnięc, że w tańcu to ona się nie cacka i wymagania swoje ma. Na śniadanie poza samym wychodzeniem na rure, które może sprawiać większe trudności niezbyt gładkim męskim nogom, dostałem wykonywanie aniołków i innych fikuśnych figur, także na spinie – kręcąc się na rurce. Wszystko to szalenie sapiąc i jęcząc boleśnie. Moje zmagania miała okazję dostrzec trenerka w klubie. Dziwacznym splotem wydarzeń, adrenaliny i endorfin zapisałem się na stałe na grupe podstawową.

Na zajęciach już dostrzegłem przeciwności, które w pewnym stopniu utrudniają mi taneczną egzystencje.

WŁOSY! Tak moi mili, jeżeli macie włosy na nogach czy na brzuchu…Biada Wam! Myśl o depilacji laserowej chodzi mi po głowie juz od pół roku i nie chce stamtąd wyjść. Męczące, mówie Wam. Otóż jeżeli nie checie sprawdzać zbyt często jak twarda jest podłoga wypada mieć dobrą przyczepność. Przydaje się magnezja, aczkolwiek dbanie o skórę jest najlepszym sposóbem: liczy się jej nawilżenie, a także rozgrzanie .

Z bycia facetem są także korzyści.

Nie po to natura uczyniła nas silniejszymi, by przy rurze nie można było tego pokazać, nie wszystko w końcu musi być bolesne. Dlatego lubię porównywać taniec z kalisteniką – możesz ćwiczyć mięsnie, jednocześnie wyglądając jak grecki bóg, bo jak inaczej nazwać faceta, który robi flage, hand springa i ołówek i to wszsystko nie dotykając nogami ziemi?

O innych walorach chodzenia na rure i rozciąganie miałem ostatnio okazję porozmawiać z kolegami przy piwie. Opisywałem ich wszelakie korzysci zdrowotne, estetyczne, psychologiczne. Tam też został poruszony temat czy nie czuje się ‘pedalsko’. Bynajmniej! To jak tańczenie z dziewczyną na gimnazjalnej dyskotece podczas gdy obgadują Cie koledzy. Tylko, że dziewczyn jest 20, a Ty jesteś sam. Tylko te dziewczyny są zwykle w bokserkach lub legginsach, pokazując grację i wdzięk o których możesz marzyć. Poza tym, Panowie! Rura to był nasz pomysł. Chinese pole i mallakhamb są jej prekursorami.

Swoją drogą stałem się w pewnym sensie ewangelistą tańca na rurze w moim otoczeniu i wszem i wobec głoszę prawde oswieconą, obalając istniejącą niewiedzę i nieuzasadnione przesądy:

Tak, na rurze tańczy się  poza strip clubem i nie jest to erotyczne. Pole dance nie wziął się z go go, ale z pięknej sztuki artystycznej, wymagającej niesamowitego wysiłku i siły mięśni.

Nie, w męskiej wersji nie jest to “pedalskie”. Śmiałkowie znoszący natężenie bólu towarzyszące większości figur- to są prawdziwi mężczyźni.

Rura może się kręcic sama – to najlepsze, bo mało który ze ‘smiertelników’ zdaje sobie z tego sprawę.

Jeśli więc zastanawiasz się, drogi Kolego, czy zacząć przygodę z rurką lub boisz się opinii otoczenia…nie warto się zastanawiać! Idź na trening i rozwijaj pasję , stając się częścią wspaniałej, pole dancowej społeczności.

 

Michał Sierpiński

produkty polecane
Opinie klientów zobacz: wszystkie opinie

Twoja opinia może być pierwsza.

Pokazuje 0-0 z 0 opinii
Uwaga!
* pola wymagane Dodaj opinię